Nie umiem czarować ,tylko z życia zażartować
Uśmiechać się przez łzy
Przez gorycz życia ,serce pełne goryczy
Czy nie słyszycie ,serce moje krzyczy
Cicha skarga ,łez pełna kryształowa czara
Wiara i nadzieja ,życie wciąż się zmienia
Zmieniają się się pory roku ,a ciebie
Wciąż nie ma, choć tak blisko jesteśmy
Aniołowie wiedzieli ,tak bardzo z nieba krzyczeli
Pieśń ich słodka była
Ty przecież wiesz ,że śniłam
Uśmiecham się przez łzy ,obraz zamglony
Czas na kościelne dzwony
Na bukiet białych róż ,na welonu biel
Kryształowych kieliszków blask
Przy ołtarzu nie powiedziałam jednak „TAK ''
Uciekłam spłoszona niczym gołębica
Uleciałam ,zatrzepotałam białymi skrzydłami
Nie umiem już się uśmiechać ,nie mówię
Już nic ,żadna łza nie spłynęła
Twarz od bólu stężała
Zastygła w grymasie w bezdennym smutku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz