Chodź i mnie pocałuj ,daj mi słodkie twoje usta
Chodź ,daj samą siebie ,a będzie nam jak w niebie
Już świta nocy cień odchodzi ,a mnie ochota nachodzi
Żeby pieścić twoje ciało ,pocałunków twoich
Będzie mi za mało ,za mało mi słodkich pocałunków
Za mało czułości
Księżyc patrzył w nasze okna chodź do mnie
Moja słodka ,dziewczyno jesteś jak wino
A później tylko śniliśmy o niczym
Bo byłaś w moich tylko ramionach ,bezpieczna
Tu przy mnie ,odeszłaś w noc ciemną
Jedynie na poduszce został szminki ślad
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz