Leżę i patrzę w niebo,liczę puchate obłoki
Szum fali słyszę w oddali, bijącej o brzeg wysoki.
Słony smak czuję w ustach, piach mokry lepi ciało
Słońce praży leniwie, morską bryzą powiało.
Choć tyle piękna wokół stworzyłeś dobry Boże,
To perłą w Twej koronie jest chyba właśnie morze.
I, chociaż inni wolą wysokie, śnieżne góry
To ja wciąż morze kocham, miłością wiernej córy.
Zielone i srebrzyste ,gdy wiatr leciutki wieje
A groźne i spienione, gdy sztorm nad, nim szaleje.
I plaży łuk wygięty z złocistym ciepłym piaskiem
I słońce witające go rano ciepłym blaskiem.
A, potem gdy zachodzi, malując złotem morze
Nic chyba piękniejszego nie mogłeś stworzyć Boże, .
I cisza, która tutaj do serca mi przenika
I wiara w sens istnienia, z każdym oddechem wnika.
I chyba tylko w raju podobne są widoki,
Którymi oczy sycę białe licząc obłoki.
I myślę sobie Panie, jak trzeba Ci dziękować
Żeś tyle piękna wokół nam ludziom
chciał darować.
A, gdy mnie w końcu wezwiesz do siebie dobry Boże,
To, choć przez dziurkę w niebie, daj nadal widzieć morze..
Jadwiga Waligóra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz