niedziela, 2 września 2012


Żyjemy obok siebie 
Na jednym łez padole 
Wciąż bardziej obcy sobie 
W tej trudnej życia szkole. 




Wciąż więcej dziwnych rzeczy 
Dzieli nasa nie łączy 
Z upływem czasu nie wiem 
Jak to się wszystko skończy. 




Dlaczego dotąd bliscy 
Znajomi przyjaciele 
Nie chcą się trzymać razem 
Choć jest ich tak niewielu. 




Dlaczego przyjaźńktóra 
Miała trwać nieprzerwanie 
Roztapia się tak szybko 
Że nic z niej nie zostanie. 





Dlaczego radośćktóra 
Była nam kiedyś bliska 
Dziś w smutek się zamienia 
I z oczu łzy wyciska. 





Dlaczego - pytam jeszcze 
Wciąż siebie unikamy 
Czy już do powiedzenia 
Nic sobie dziś nie mamy. 





Dlaczego i dlaczego? 
Dręczy mnie to pytanie 
Nim na nie odpowiemy 
To człowiek sam zostanie. 





Sam pośród tłumu ludzi 
Sam w smutku i w potrzebie 
Nikt nam nie poda ręki 
Wszak każdy patrzy w siebie. 





To przykrelecz prawdziwe 
Że tak jestchoć nie musi 
Gdy czasem o tym myślę 
Coś mnie za gardło dusi. 





Czy można mieć nadzieję 
Że to się kiedyś zmieni? 
Ja wątpięlecz los może 
Znów kiedyś to odmieni! 




Jak cudownieże mam Ciebie… 
nie obawiam się niczego. 
Nawet wtedy gdy Cię nie ma… 
łączy nas coś niezwykłego. 





Ślę całusków Ci tysiące... 
Pachną ciepłem i błękitem 
mają słońce w swoim herbie 
niech popłyną słodką falą 
abyś wiedziałże,ode mnie… 






Niech w szuwarach złapią ciszę 
przepojoną srebrem iskier 
aby dni się układały 
pomyślności tuląc wszystkie. 







Agdy mgła rozwinie rankiem 
koronkowe zwiewne zwoje 
to w prześwitach tajemniczych 
niech czuwają myśli moje! 


                                                                  Anna  Krystyna  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz