Pewien Pan jeszcze w wieku sile,
pracą ponad miarę zmęczony,
w wannie spędził krótką chwilę
i nie oglądając się na strony
..Susa dał w łóżko małżeńskie,
o odpoczynku myśląc jedynie.
Obok, tuż - ciepłe ciało żeńskie.
Pomyślał -, a może, by tak...krzynę
Ze snu urwać, na rzecz krotochwili...
Przecież z życia tak mało zostało!
Myśl jak strzała i w krótkiej chwili
stało się wnet, co stać się miało!
Wtem z głębi domu odgłosy zastawy
kuchennej, to nie żarty - moi mili!
On przestraszony, ciut niemrawy,
wyskoczył z łóżka w jednej chwili!
Biegnie zatroskany w ową stronę,
w tym względzie, nie bacząc na nic!
W kuchni widzi kochaną żonę,
stanął zdziwiony... aż do granic!
Na zamarłych ustach zawisło pytanie,
co robisz tu miła, o tak późnej porze?
Obiad na jutro... obiad – kochanie!
A, kto w sypialni?... ta kobieta hoża?
W natłoku, informację zaniedbałam,
przepraszam, po długim czasie z wizytą
moja mamusia... do nas się wybrała...
Przeciągnęła przez zęby informację sytą!
A on stoi słupem z twarzą w dłoniach skrytą,
nie wierząc słowom przykrym, jak gromy.
-Wszak od lat gniewała się...a teraz z wizytą!...
Ociera pot z czoła sytuacją spłoszony.
W końcowej fazie rodzi się nie, byle jaka konkluzja;
widać w łożu każda jednaka,
..Czy młoda kobieta...czy mocno dojrzała,
nawet ta, co od lat z zięciem nie rozmawiała!
Wiesia -Teresa Jabłońska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz