Łuk moich ramion wciąż otwarty,
chłód nocy dobrze o tym wie,
idąc aleją, marzeń szarfy
mokną, bo właśnie pada deszcz.
Nie chcę już bywać między ludźmi,
wzruszającymi ramionami.
Wśród chłodnych spojrzeń tylko marznę,
patrz, nawet żal mam roztrzaskany.
Nie chcę już gestów tych na niby
i głosów zewsząd; to już było!
Gdy smutek się na rzęsach trzęsie,
oczy błagają wciąż o miłość.
Ja ciągle jestem kwietną łąką,
garścią bursztynów z ciepłych mórz.
Tylko mi drogę pokaż, dokąd
się udać, by pokochać już...
Moje - tęskno mi -
Moja tęsknota
- tak zwyczajna i ciepła,
jak Anioł stróż.
Gdy płaczę,
od łez ciekła
- daję ci skrzydła - włóż.
Jestem przy Tobie ciągle,
obejmuję ramieniem w chłodzie,
jestem, trwam, czy chcesz, czy nie
- parasolem jestem w niepogodzie.
Sprawdzam ustami ciepło kawy
, zanim się napijesz.
A ty nawet nie wiesz,
że żyję..
pseudonim '' Myślę więc jestem .."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz