wtorek, 21 sierpnia 2012

Oczekiwanie


Wpatruję się w przytulność miejsca naprzeciw mnie - 
jest jeszcze puste, ale ja czuję już ciepło twej dłoni, 
którą podasz mi na powitanie, 
szepniesz: jak miło cię zobaczyć... 
i będę mógł spoglądać w twą twarz 
otuloną półmrokiem drżącej ze wzruszenia świecy 
wrócą wszystkie radości, bóle, nadzieje niespełnione 
opadłe na moje oblicze jak jesienny woal liści, 
który tak naprawdę tylko ty potrafisz unieść... 


Wiesz, dobrze , że bliskość nie posiada przestrzeni - 
możnawtedy dotykać koniuszkiem palców natury 
natrętnego czasu; odrzucać coraz to inne chwile 
w perspektywę nierealności i przybliżać się 
powolutku, cichuteńko ku spełnieniu... 
wiem - nie trzeba słów, 
one zubożą subtelny błękit twych oczu 
i dyskretny  uśmiech, który mi podarujesz 
zaparzyłem już herbatę,  którą lubisz - 
przecież znam cię trochę; znów będziemywięc 
odczytywać siebie z bezładu fusów na dnie 
ślicznych, chińskich filiżanek 
Lubiękiedy wspólnie pochylamy się nad dylematem 
poetów, filozofów, teologów - nad naszym bytem 
nie tak całkiem chyba przygodnym 


Wyobrażam sobie  chwilę, kiedy weźmiesz mnie za rękę, 
By spacerować po wrzosowiskach naszych myśli 
I  tylko róża dumna ze swej purpury 
będzie spoglądać na nas wyniośle z wysokości flakonu 
pewna, że pobłądzimy pośród tajemnic istnienia 
podnoszę powieki, razi blask świecy, teraz rozumiem - 
trudno jest tak trwać w oczekiwaniu... 


                                      Jadwiga  Waligóra  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz