czwartek, 23 sierpnia 2012


Przy oknie w słońcu mój Anioł stał 
tulił w swych dłoniach poszarzałą twarz 
zmęczony troską ciągłym tłumaczeniem
że rozpacz łzy bólu niczego nie zmienią 


Wiem mój Aniele...tu zgadzam się z tobą
lecz wieszże wciąż idę zapomnienia drogą 
Pozwól miwięc płakać pozwól się wykrzyczeć 
i pozwól zapadać w melancholii ciszę 





Sny jednak koloruj pistacjową kredką 
bym śniła radośnie oddychała lekko 
małą chwilę Aniele...przesadzać nie będę
ale dla pewności trzymaj mnie za rękę 






Nagle Anioł pojaśniał rozpromienił twarz 
w moje serce jakby promień słońca wpadł 
i powiedział z uśmiechem tylko jedno zdanie 
wciąż czuwam...nic złego już ci się nie stanie


                                                                     Jola    



alt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz